Profile picture of Joanna Urbanowicz
Joanna Urbanowicz
Dyrektor Marketingu B2B dla MŚP na godziny 🔹Interim Marketing Manager 🔹Konsultant Marketingu B2B🔹Strategia Marketingowa🔹Ekspansja na nowe rynki🔹 Wprowadzanie nowych produktów🔹Szkolenia
Follow me
Generated by linktime
September 1, 2020
Dzisiaj będzie o spadających zasięgach, ale nie moich - WASZYCH. Ludzi z mojej sieci: piszących ciekawie, komentujących, dyskutujących. Od kilku miesięcy pojawiają się informacje o przycinaniu zasięgów przez #LinkedIn. Rzecz nie w samych zasięgach, lecz w dodaniu do algorytmu „dwell time”. Miało być lepiej (więcej dostosowanych, angażujących każdego treści), a jak jest? Jestem rozczarowana. Nie widzę publikacji osób, które z przyjemnością czytałam i na które reagowałam. Żeby zobaczyć co piszą, muszę wejść na ich profil i poszukać. Naturalnie one moich publikacji też nie widzą, bo moje działania przestały się im wyświetlać. Rzecz nie w sortowaniu 😉 Co za to widzę? Wciąż te same posty od tych samych osób – tych z wieloma własnymi klubami budującymi zasięgi, tych z „elitarnych” nowych stowarzyszeń. Publikacje pełne haseł, że z zasięgami nic się nie stało, wystarczy kurs i wszystko wróci do normy. Czy aby na pewno? Nie bawi mnie czytanie wciąż tych samych autorów. A pomiędzy nimi scrollowanie treści sponsorowanych. Tęsknię za moim dawnym feed’em – pełnym ciekawych informacji, dyskusji. I cieszę się, że jeszcze widzę to, co piszą moi nowi znajomi. A to jest świeże, oderwane od LinkedIn’owej bańki 😊 A Wy, też tak macie? Też tęsknicie za zaginionym wallem? #networking #algorytm
Stay updated
Subscribe to receive my future LinkedIn posts in your mailbox.

By clicking "Subscribe", you agree to receive emails from linktime.co.
You can unsubscribe at any time.

September 1, 2020
EDIT 28.05: Autorka skontaktowała się ze mną. Rozmawiałyśmy długo o powodach opisanej sytuacji. Nie chodziło w publikacji o pieniądze, czego autorka ma świadomość. Zwrot środków powinnam jednak otrzymać z początkiem tygodnia. Podobnie jak do końca miesiąca dostęp do materiałów, który de facto mi się już nie należy. 27.05: Gwiazdy LinkedIn książki piszą, a naiwni je kupują. Historia naiwności przytrafiła się i mnie, o czym chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć. Zastanawiałam się długo, czy napisać tą publikację, czy warto poruszać takie tematy, czy "siedzieć cicho". Oceńcie sami. Wszystko zaczęło się w Walentynki dzięki publikacji na LinkedIn 😉 To po niej zrobiłam sobie prezent w postaci książki o raportowaniu w Google Data Studio, którą miałam dostać 26 marca. Czas mijał, książki nie było, za to 4 kwietnia był mail: książka będzie do 2 tygodni! A w ramach przeprosin dostanę nowy produkt autorki. Ufff, pomyślałam, trochę późno to info, ale lepiej tak, niż wcale. Kolejne tygodnie mijały, a tu ani książki, ani przeprosinowego materiału nie ma. Napisałam do autorki 7 maja prośbę o zwrot środków i fakturę korygującą. Odpowiedzi oczywiście nie było. A że kontakt z LinkedIn, to 13 maja napisałam wiadomość prywatną. Dzięki niej 23 maja dostałam zerującą korektę i info, że zwrot otrzymam. I jak się domyślacie, kasy na koncie nie ma. Jako, że od zamówienia minęło już ponad 3,5 miesiąca, sytuacja raczej nie ulegnie zmianie. Albo ulegnie nie z uczciwości, ale z powodu moich nacisków. Kłębi mi się w głowie pytanie, jak wygląda środowisko marketerów w Polsce, skoro autorka została uznana za jedną ze 100 polskich osobowości marketingowych?! Co robić, gdy taka sytuacja nas spotka? Reagować zgodnie z prawem, w końcu moim okiem sprzedano mi nieistniejący produkt? A może w ogóle odpuścić? Chętnie poznam Wasze zdanie! P.S. Na każde napisane słowo mam dokumentację. #marketing #marketingB2B #B2B
88 comments
May 27, 2022