Profile picture of Joanna Urbanowicz
Joanna Urbanowicz
Dyrektor Marketingu B2B dla MŚP na godziny 🔹Interim Marketing Manager 🔹Konsultant Marketingu B2B🔹Strategia Marketingowa🔹Ekspansja na nowe rynki🔹 Wprowadzanie nowych produktów🔹Szkolenia
Follow me
Generated by linktime
August 26, 2025
Dzisiaj w serii Absurdy marketingu B2B biorę na warsztat mit segmentacji i targetowania w firmach MŚP. Często słyszę obawy, że jeśli wytypujemy segmenty, sprzedaż spadnie. Brzmi to tak, jakby wybór grupy docelowej oznaczał zakaz sprzedaży komukolwiek innemu 😉 Tymczasem działa tu stara zasada: jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. W marketingu B2B można to sparafrazować: brak segmentacji i targetowania sprawia, że nasz przekaz teoretycznie pasuje do wszystkich, a w praktyce nie trafia do nikogo. Efekt? Drogi marketing bez wyników, sprzedaż rzeczywiście spada, a koszty pozyskania leada szybują w górę. A gdzie w tym absurd i jak podejść do segmentacji z głową? O tym w załączniku. #marketingB2B #B2B #MŚP
Stay updated
Subscribe to receive my future LinkedIn posts in your mailbox.

By clicking "Subscribe", you agree to receive emails from linktime.co.
You can unsubscribe at any time.

10 Likes
August 26, 2025
Discussion about this post
Profile picture of Barbara Leszczyńska
Barbara Leszczyńska
🏗️ buduję i wdrażam strategie marketingowe📱digital marketing
2 months ago
Generalnie jak ostatnio myślę o marketingu, to wszystko bierze się z tego, że wg wielu osób marketing to takie zdroworozsądkowe działania w związku z tym każdym się zna i każda ma opinie. a na dodatek każdy jest odbiorcą działań marketingowych, więc ma wrażanie, że wie na czym to polega. To podobnie jak z piłka nożną - każdy się zna i wie co powinien zrobić trener reprezenacji. Tymczasem, gdy wypuścisz przeciętnego Polaka na boisko przeciwko Lewandowskiemu (który się skończył, zależy mu tylko na kasie i nic robi dla reprezentacji - to parafraza tego, co czytałam w necie), no to przecież wiadomo, jak to się skończy...
EDIT 28.05: Autorka skontaktowała się ze mną. Rozmawiałyśmy długo o powodach opisanej sytuacji. Nie chodziło w publikacji o pieniądze, czego autorka ma świadomość. Zwrot środków powinnam jednak otrzymać z początkiem tygodnia. Podobnie jak do końca miesiąca dostęp do materiałów, który de facto mi się już nie należy. 27.05: Gwiazdy LinkedIn książki piszą, a naiwni je kupują. Historia naiwności przytrafiła się i mnie, o czym chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć. Zastanawiałam się długo, czy napisać tą publikację, czy warto poruszać takie tematy, czy "siedzieć cicho". Oceńcie sami. Wszystko zaczęło się w Walentynki dzięki publikacji na LinkedIn 😉 To po niej zrobiłam sobie prezent w postaci książki o raportowaniu w Google Data Studio, którą miałam dostać 26 marca. Czas mijał, książki nie było, za to 4 kwietnia był mail: książka będzie do 2 tygodni! A w ramach przeprosin dostanę nowy produkt autorki. Ufff, pomyślałam, trochę późno to info, ale lepiej tak, niż wcale. Kolejne tygodnie mijały, a tu ani książki, ani przeprosinowego materiału nie ma. Napisałam do autorki 7 maja prośbę o zwrot środków i fakturę korygującą. Odpowiedzi oczywiście nie było. A że kontakt z LinkedIn, to 13 maja napisałam wiadomość prywatną. Dzięki niej 23 maja dostałam zerującą korektę i info, że zwrot otrzymam. I jak się domyślacie, kasy na koncie nie ma. Jako, że od zamówienia minęło już ponad 3,5 miesiąca, sytuacja raczej nie ulegnie zmianie. Albo ulegnie nie z uczciwości, ale z powodu moich nacisków. Kłębi mi się w głowie pytanie, jak wygląda środowisko marketerów w Polsce, skoro autorka została uznana za jedną ze 100 polskich osobowości marketingowych?! Co robić, gdy taka sytuacja nas spotka? Reagować zgodnie z prawem, w końcu moim okiem sprzedano mi nieistniejący produkt? A może w ogóle odpuścić? Chętnie poznam Wasze zdanie! P.S. Na każde napisane słowo mam dokumentację. #marketing #marketingB2B #B2B
88 comments
May 27, 2022