Profile picture of Joanna Urbanowicz
Joanna Urbanowicz
Dyrektor Marketingu B2B dla MŚP na godziny 🔹Interim Marketing Manager 🔹Konsultant Marketingu B2B🔹Strategia Marketingowa🔹Ekspansja na nowe rynki🔹 Wprowadzanie nowych produktów🔹Szkolenia
Follow me
Generated by linktime
November 3, 2022
Kilka tygodni temu poprosiłam Was o zagłosowanie w mojej ankiecie. Dla przypomnienia, pytałam czy czytacie i rozumiecie raporty SEO. Bardzo dziękuję za oddane głosy! Wyniki mnie nie zaskoczyły ☹ Tylko 20% głosujących rozumie raporty SEO i wśród takich osób są wyłącznie marketerzy! Jednak nie wszyscy moi „koledzy po fachu” wiedzą co w raportach piszczy 😉, nie wspominając nawet o przedsiębiorcach! Raporty są trudne – trzeba coś wiedzieć o SEO, by móc z nich wyciągać wnioski. W efekcie firmy płacą za pozycjonowanie i wierzą, że to coś daje. Często słyszę „robimy SEO, mamy taką agencję, która miesięcznie bierze 800/1200 zł i nie musimy się martwić”. Jednak czy warto na wiarę wydawać minimum 10 000 zł rocznie ?! Zwłaszcza w dobie kryzysu, kiedy optymalizacja kosztów jest tak istotna? Odpowiedź jest oczywista, ale wiedzy jak ocenić pracę SEOwców nie daje 😉 Co więc można zrobić? Opcji jest kilka: 1. zlecić freelancerowi/konsultantowi analizę raportów i wyników działań agencji 2. zlecić innej agencji audyt (tyko czy to rozwiąże problem w dłuższej perspektywie?) 3. samodzielnie zdobyć kompetencje, niezbędne do oceny każdego raportu, postępów pozycjonowania lub ich braku 4. zapisać się na szkolenie – podobnie do pkt. 3, tylko szybciej czyli taniej 5. inne? Co byście wybrali? #marketingB2B #B2B #MŚP #SEO
Stay updated
Subscribe to receive my future LinkedIn posts in your mailbox.

By clicking "Subscribe", you agree to receive emails from linktime.co.
You can unsubscribe at any time.

November 3, 2022
EDIT 28.05: Autorka skontaktowała się ze mną. Rozmawiałyśmy długo o powodach opisanej sytuacji. Nie chodziło w publikacji o pieniądze, czego autorka ma świadomość. Zwrot środków powinnam jednak otrzymać z początkiem tygodnia. Podobnie jak do końca miesiąca dostęp do materiałów, który de facto mi się już nie należy. 27.05: Gwiazdy LinkedIn książki piszą, a naiwni je kupują. Historia naiwności przytrafiła się i mnie, o czym chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć. Zastanawiałam się długo, czy napisać tą publikację, czy warto poruszać takie tematy, czy "siedzieć cicho". Oceńcie sami. Wszystko zaczęło się w Walentynki dzięki publikacji na LinkedIn 😉 To po niej zrobiłam sobie prezent w postaci książki o raportowaniu w Google Data Studio, którą miałam dostać 26 marca. Czas mijał, książki nie było, za to 4 kwietnia był mail: książka będzie do 2 tygodni! A w ramach przeprosin dostanę nowy produkt autorki. Ufff, pomyślałam, trochę późno to info, ale lepiej tak, niż wcale. Kolejne tygodnie mijały, a tu ani książki, ani przeprosinowego materiału nie ma. Napisałam do autorki 7 maja prośbę o zwrot środków i fakturę korygującą. Odpowiedzi oczywiście nie było. A że kontakt z LinkedIn, to 13 maja napisałam wiadomość prywatną. Dzięki niej 23 maja dostałam zerującą korektę i info, że zwrot otrzymam. I jak się domyślacie, kasy na koncie nie ma. Jako, że od zamówienia minęło już ponad 3,5 miesiąca, sytuacja raczej nie ulegnie zmianie. Albo ulegnie nie z uczciwości, ale z powodu moich nacisków. Kłębi mi się w głowie pytanie, jak wygląda środowisko marketerów w Polsce, skoro autorka została uznana za jedną ze 100 polskich osobowości marketingowych?! Co robić, gdy taka sytuacja nas spotka? Reagować zgodnie z prawem, w końcu moim okiem sprzedano mi nieistniejący produkt? A może w ogóle odpuścić? Chętnie poznam Wasze zdanie! P.S. Na każde napisane słowo mam dokumentację. #marketing #marketingB2B #B2B
88 comments
May 27, 2022